Relacja z rejsu żeglarskiego z Zegrza do ujścia Wisły (przez Kanał Królewski)
Czas trwania: 7 dni
Trasa: Zegrze – Wyszogród – Płock – Włocławek – Toruń – Grudziądz – Tczew – Ujście Wisły
Wyruszyliśmy z portu w Zegrzu o świcie, tuż po zniesieniu alarmu powodziowego. Stan wody był wciąż wyraźnie podniesiony, co pozwalało na sprawną żeglugę nawet na trudniejszych odcinkach szlaku. Rejs rozpoczęliśmy pełni energii, żagle nabrzmiałe wiatrem, a przed nami – ponad 300 kilometrów przygody wzdłuż głównej arterii wodnej Polski.

Dzień 1 – Zegrze – Wyszogród
Po przepłynięciu Kanału Królewskiego i włączeniu się do biegu Wisły, nurt przyspieszył nasz postęp. Mijając Nowy Dwór Mazowiecki i Modlin, żegluga była płynna, choć wymagająca – nurt był silniejszy niż zwykle. Do Wyszogrodu dotarliśmy późnym popołudniem. Port przywitał nas spokojem i uprzejmością lokalnych wodniaków.
Dzień 2 – Wyszogród – Płock
Poranek zaczął się mgliście, ale już przed południem słońce rozproszyło chmury. Płynąc wśród rozlewisk i przybrzeżnych łąk, dotarliśmy do Płocka – miasta z pięknie położoną starówką nad wysoką skarpą. Zatrzymaliśmy się przy nabrzeżu miejskim, a wieczorem odwiedziliśmy Wzgórze Tumskie i podziwialiśmy panoramę rzeki.

Dzień 3 – Płock – Włocławek
Ten odcinek był bardziej techniczny – Włocławek to jedyna zapora rzeczna na trasie, wymagająca śluzowania. Manewr przebiegł bez problemów, choć wysoki poziom wody oznaczał pewne ograniczenia. We Włocławku noc spędziliśmy w porcie jachtowym, korzystając z gościnności lokalnej przystani.
Dzień 4 – Włocławek – Toruń
Najpiękniejszy dzień rejsu. Żegluga odbywała się w pełnym słońcu, z umiarkowanym wiatrem z zachodu, idealnym do żagli. Wisła w tym odcinku malowniczo meandruje, a brzeg porastają lasy i piaszczyste łachy. Toruń przywitał nas swoją gotycką architekturą i ciepłą atmosferą starego portu. Wieczór spędziliśmy spacerując po starówce.
Dzień 5 – Toruń – Grudziądz
Kolejny dzień z korzystnym wiatrem. Rzeka była tu już szersza, a nurt nieco słabszy. Do Grudziądza dotarliśmy wczesnym popołudniem, cumując przy historycznym bulwarze nadwiślańskim. Mieliśmy okazję zwiedzić imponujące spichrze i posilić się lokalnymi specjałami.

Dzień 6 – Grudziądz – Tczew
Im bliżej ujścia, tym szersza i bardziej dzika stawała się Wisła. Prąd nadal nam sprzyjał, ale pojawiły się też większe jednostki, w tym barki i promy. Tczew, z pięknym mostem i dużym portem rzecznym, był ostatnim dużym przystankiem przed końcem rejsu. Nocleg w marinie pozwolił na przygotowanie się do ostatniego etapu.
Dzień 7 – Tczew – Ujście Wisły
Ostatni dzień rejsu był kulminacją całej wyprawy. Woda szeroka, wiatr sprzyjający, a poczucie przestrzeni – ogromne. Ujście Wisły do Bałtyku to miejsce pełne symboliki – zakończenie wędrówki przez serce Polski. Rejs zakończyliśmy przy zachodzącym słońcu, z poczuciem spełnienia i dumy z pokonanej trasy.

Podsumowanie:
Rejs z Zegrza do ujścia Wisły był nie tylko żeglarską przygodą, ale również podróżą przez historię, kulturę i naturę Polski. Wysoki stan wody po alarmie powodziowym okazał się sprzymierzeńcem – ułatwił żeglugę i poszerzył możliwości manewrowania. Trasa przez Kanał Królewski i Wisłę dostarczyła niezapomnianych wrażeń i umocniła więzi między załogą a rzeką.
Opublikuj komentarz